gru 20 2005

Bez tytułu


Komentarze: 6

Jestem ciałem obcym, zupełnie obcym ciałem dla siebie. Wróg samego siebie. Skoro ponoć przyjaciel mego przyjaciela powinien być moim przyjacielem, to i wróg mojego wroga musi być moim wrogiem. Grat, staroć i rzęch w jednym. Patrzę, widzę, obserwuję, czasami nie dostrzegam, nie chwytam aluzji bądź rzeczy oczywistych. Nie domyślam się i nie odczuwam. Zapomniany i niepotrzebny jak wyjebany na śmietnik zeszłoroczny kalendarz z połową stron obsraną i obszczaną przez każde możliwe stworzenie, a drugą połową wyszarpaną przez zapchlone psy.

 

 

uliczny_marzyciel : :
20 grudnia 2005, 18:33
Cóż...
20 grudnia 2005, 17:14
z pewnościa nie jest tak jak tu piszesz.
20 grudnia 2005, 16:43
kurcze, co spowodowało takie zdania, które tu czytam?
A według mnie nikt nic nie musi, ani wróg ani przyjaciel, bądź sobą i głowa do góry.
Pozdrawiam :)
20 grudnia 2005, 16:40
w dni takie jak ten czuje sie podobnie. widze ze nie jestem sama
20 grudnia 2005, 15:46
...przestań...nie powinieneś...i wierzę,że ty sam nie wierzysz nawet w połowę tego...
abs
20 grudnia 2005, 13:07
:/

Dodaj komentarz