lut 11 2005

Bez tytułu


Komentarze: 1

Mówi się, że każde miasto ma duszę. Ta dusza to ludzie, domy, miejsca... To nie jest moje miasto, po którym chodzę wszelkimi możliwymi uliczkami, ścieżkami i zakamarkami. Trwam w nim... Jak zatem nazwać przedziwny melanż ściśniętych w rynku wysokich, piętrowych budynków i typowych, niskich domów sprawiających wrażenie przyciąganych przez siłę owych miejsc? W obraz ten wkradają się również pojedyncze, samotne jak krzyże pośród pól, domy z podwórkiem lub ogrodem zarośniętych koniecznie zbyt wysoką trawą.

Istnieje jeszcze coś, co pozwala podkochiwać się w owym miasteczku. Unikalna chwila - mrok, przez który przebijają się światła ulicznych lamp, niskich lamp dających niezwykle ciepłe i przytulne światło. Połączenie tego niezwykłego blasku z tajemniczą atmosferą starych, często opuszczonych, domów, przy padającym grubym i gęstym śniegu sprawia, że miasteczko wygląda jak zaklęte, jak zaczarowane, niczym wyrwane z jakiejś baśniowej doliny, do której wstęp mają tylko wybrani i w której mieszkają sami mili ludzie.

 

uliczny_marzyciel : :
kindziorek
11 lutego 2005, 23:31
...no to się rozmarzyłam...dziękuję :)

Dodaj komentarz