kwi 08 2005

Bez tytułu


Komentarze: 5

Nie potrafiłem odnaleźć się przez ostatnie dni. Tak po prostu, nie potrafiłem. Nie mogłem słuchać, ani oglądać relacji związanych z uroczystościami i wydarzeniami w Rzymie. Prędzej czy później docierało bowiem do mnie jakieś słowo, obraz, zdanie, które natychmiast sprawiały, że ogarniał mnie ogromny żal. Dziś szczególnie musiałem uważać, aby nie docierały do mnie obrazy i dźwięki przekazywane na żywo - wiedziałem, że, wystarczy lekko poruszyć jakąś czułą strunę w duszy, a z pewnością coś we mnie pęknie (znowu!). Zupełnie nie spodziewałem się takich emocjonalnych reakcji u siebie w tym czasie. To ponoć dobry objaw świadczący o tym, że chyba nie jest jeszcze ze mną tak źle i że jest jeszcze jakaś nadzieja.

 

Dzisiejszej nocy, jadąc około trzeciej nad ranem przez miasto, przejeżdżałem Aleją Jana Pawła II. Kilkukilometrowa centralna arteria została wyłożona na poboczach, krawężnikach i chodnikach mnóstwem świec, zniczy. Jechałem więc zupełnie pustą aleją i patrzyłem na to wszystko. Widok zapierający dech w piersiach, widok, przy którym trudno się nie wzruszyć (podobnie jak podczas cichego marszu i apelu). Przez chwilę poczułem się innym człowiekiem.

 

uliczny_marzyciel : :
09 kwietnia 2005, 00:37
nie jestem religijny i nigdy nie byłem,ale po śmierci tego człowieka nie mogę się pozbierać.
08 kwietnia 2005, 23:18
...Rozdzwoniły się ludzkie srca, tak, jakby dopiero teraz zaczęły żyć...coś się zmieniło. W powietrzu, we mnie, w ludziach.
08 kwietnia 2005, 18:37
Wszyscy teraz jesteśmy inni...
PS. [do komentarza] nie pod czyjejś tylko pod Jego - na pogrzebie wlasnego dziadka nie uroniłam ani łzy, a teraz wyję jak bóbr jak tylko zobaczę obrazek papieża!
albo jak zaglądne przez okno i widzę masę biało-czerwonych i zólto-bialych flag z czarnymi wstążkami! [nawet podczas świąt narodowych nigdy tyle ich tutaj nie było]
abs
08 kwietnia 2005, 18:33
wiesz...to z obłędem...no,mam tak samo.
madelle
08 kwietnia 2005, 18:24
niesamowite jak ludzie zmieniaja się pod wpływem czyjejś śmierci...

Dodaj komentarz