lis 20 2004

skądś go znam...


Komentarze: 2

"Akceptował słabości innych, ale od siebie wymagał doskonałości, nadludzkiej niemal perfekcji, nawet gdy chodziło o błahostki. Doznał ogromnego zawodu, poraziła go świadomość własnej ułomnej natury, toteż stawiał sobie coraz wyższe wymagania, które z kolei prowadzily do jeszcze większych rozczarowań".

 

uliczny_marzyciel : :
24 listopada 2004, 10:38
Człowiek jest tylko człowiekiem. Nie może od siebie wymagać rzeczy niemożliwych... Ja też jestem dla siebie niezwykle surowa i zimna... Dlaczego? nie wiem...
21 listopada 2004, 22:27
moze poprostu marzyl perfekcyjnie i namietnie a nie realnie....

Dodaj komentarz