lip 24 2004

Bez tytułu


Komentarze: 2

Konwencja dramaturgiczna najlepiej oddaje moment tuż po skończonej zabawie: opada kurtyna, aktorzy opuszczający scenę odkładają rekwizyty, zdejmują maski i kostiumy. Ciężko oddychając wchodzą w codzienność. Kto z nich zastanawia się nad tym co się stało i czy miało to jakiś sens? Kto z nich zada sobie pytanie” „i co dalej?”. Ktoś zniechęcony będzie usiłował oddalić od siebie natrętne pytanie ostatnim kieliszkiem alkoholu, ciężkim dowcipem lub już tylko bełkotem. Ale ono zawsze będzie aktualne. Dopóty będzie dobijać się do świadomości, dopóki nie padnie sensowna odpowiedź.

 

uliczny_marzyciel : :
31 lipca 2004, 20:16
Odpowiedź sama się znajdzie, czasem - niestety.
szukajca_prawdy
25 lipca 2004, 11:14
aktorzy dalej pozostaja aktorami... Są aktorami w przedstawieniu które nosi tytuł \"Moje życie\"... Z aktorów staja sie aktorami... Zrzucają maski, ale maski które przybieraja w codzeinności pozostja...Grają najdłuższy i najbardziej skomplikowany spektakl... Graja swoje zycie, tu nie ma dubli... Jest jedno i nie powtarzalne, trzeba grac tak by coś wygrac:) Czyli zyc tak by zyskac i nie mowie o pieniadzach... Mówie o mądrości, miłości i szczesciu... Może jestem marazycielka, a może zwykłym człowiekim...

Dodaj komentarz