Archiwum 29 listopada 2005


lis 29 2005 Bez tytułu
Komentarze: 2

Gdyby w bezsenne noce zacząć zliczać dni, wobec których moja nienawiść rosła lub utrzymywała się na tym samym poziomie, to człowiek umarłby z braku snu.

Dziwne, że ktoś, kto mnie nie zna lub zna słabo uznaje ad hoc takie słowa za oznakę najgorszych cech, jakie tylko można zgromadzić w głowie jednego człowieka albo uznaje niemal za „jądro ciemności”. I tylko słychać, że ponurak, że gbur i milczek, że znowu pesymista i cynik itd.

A w moim przekonaniu to normalny stan rzeczy. Przez pryzmat egocentrycznego postrzegania świata i ludzi: skoro jestem taki, to uznaję to za coś zwyczajnego, normalnego. W końcu trzeba pogodzić się z takim stanem rzeczy, bo inaczej może szlag trafić.

 

uliczny_marzyciel : :