Komentarze: 2
Znałem kiedyś człowieka, który przez wiele, wiele lat był szczęśliwy i nawet przed śmiercią powtarzano jego słowa i zazdroszczono szczęścia. Mówiono potem, że tuż po śmierci jego usta były zaciśnięte w tak, jakby wciąż się uśmiechał. Jednakże popełnił samobójstwo.