Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09
|
10 |
11 |
12
|
13 |
14 |
15
|
16
|
17 |
18 |
19
|
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Archiwum październik 2005, strona 1
To poczucie własnej tymczasowości i świadomości życia niejako z wyrokiem w zawieszeniu bywają silniejsze niż jakiekolwiek znane mi uczucie.
Dajecie wiarę, że Tu i Teraz o tej godzinie i o tej porze tyram, czyli innymi słowy: napierdalam (ewentualnie zapierdalam - niepotrzebne skreślić) jak bury osioł?
Powoli staję się prymitywem.
Nie uwierzę, no po prostu kurwa nie uwierzę, że ktoś, ktokolwiek chciałby wiązać się z kimś, o kim już wiadomo, że pozostało mu niewiele życia do przeżycia, że ciąży nad tą osobą medyczny wyrok, no przy dobrych układach może z kilka miesięcy, może nawet rok.
Ja wiem, że nikt tego głośno nie przyzna, bo jakżeby to być mogło?! Powiedzmy sobie jednak uczciwie, że gros opowiadających się za: „ależ skąd?!!! Jak można nawet o tym myśleć?!!!”, to osoby (zwłaszcza kobiety) posiadające specyficzną cechę: potrzebę opiekowania się kimś słabszym od siebie. Nieważne, że może to być jakiś obrzydliwy niewiele różniący się od szczura zarówno gabarytami, jak i urodą niby-pies Fifulek. Równie dobrze będzie to gach udający nieszczęśliwe życie czy małżeństwo i znajdujący ukojenie w cudzych ramionach. A najlepiej, gdy jest to ktoś ułomny, ktoś z widoczną ułomnością. Ooo, wtedy obserwujemy niemalże grand prix, jakie urządzają sobie po to która pierwsza będzie mogła pochwalić się psiapsiółkom i jednocześnie żalić jak to ona niezwykle mocno się poświęca.
Ilekroć wraca ten tępy ból w piersiach, ilekroć pojawiają się trudności z oddychaniem, tylekroć świadomość śmiertelności, kruchości czy najwłaściwiej "zdychalności" własnego życia staje się dla mnie niebezpiecznie namacalna i mocniejsza. Mocniejsza, ale jednocześnie paraliżująca, bo perswadująca po cichu o rezygnacji z przywiązywania się do kogokolwiek i czegokolwiek oraz rezygnacji z jakiejkolwiek formy angażowania się w związki międzyludzkie.