Najnowsze wpisy, strona 14


kwi 08 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

Nie potrafiłem odnaleźć się przez ostatnie dni. Tak po prostu, nie potrafiłem. Nie mogłem słuchać, ani oglądać relacji związanych z uroczystościami i wydarzeniami w Rzymie. Prędzej czy później docierało bowiem do mnie jakieś słowo, obraz, zdanie, które natychmiast sprawiały, że ogarniał mnie ogromny żal. Dziś szczególnie musiałem uważać, aby nie docierały do mnie obrazy i dźwięki przekazywane na żywo - wiedziałem, że, wystarczy lekko poruszyć jakąś czułą strunę w duszy, a z pewnością coś we mnie pęknie (znowu!). Zupełnie nie spodziewałem się takich emocjonalnych reakcji u siebie w tym czasie. To ponoć dobry objaw świadczący o tym, że chyba nie jest jeszcze ze mną tak źle i że jest jeszcze jakaś nadzieja.

 

Dzisiejszej nocy, jadąc około trzeciej nad ranem przez miasto, przejeżdżałem Aleją Jana Pawła II. Kilkukilometrowa centralna arteria została wyłożona na poboczach, krawężnikach i chodnikach mnóstwem świec, zniczy. Jechałem więc zupełnie pustą aleją i patrzyłem na to wszystko. Widok zapierający dech w piersiach, widok, przy którym trudno się nie wzruszyć (podobnie jak podczas cichego marszu i apelu). Przez chwilę poczułem się innym człowiekiem.

 

uliczny_marzyciel : :
kwi 04 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Już wiem! Mistrzowie jogi tudzież spece od innych technik panowania nad umysłem byliby ze mnie dumni. Ponieważ osiągnąłem mistrzowski poziom. Doszedłem do mistrzowskiego poziomu w zohydzaniu siebie innym i w pogardzaniu samym sobą.

 

uliczny_marzyciel : :
kwi 04 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Co, do cholery, ze mną jest nie tak?

 

uliczny_marzyciel : :
mar 21 2005 Jak mogłem...?!
Komentarze: 1

Nic nie zapowiadało burzy, jaka miała za chwilę nadejść. Na zewnątrz bylo spokojnie i cicho, wewnątrz lodówka buczała tylko swoim, sobie jedynie zrozumiałym, kodem. W powietrzu unosił się ledwie wyczuwalny zapach powoli nadchodzacej wiosny. Nic nie zazgrzytało, nie zakotłowało się, nie zadymiło i nie zaklęło gdzieś siarczyście w kącie. Nie było również co liczyć na anomalie w postaci upalnej trzydziestostopniowej nocy nie pozwalającej zasnąć i przyklejającej pościel do skóry. Przez na wpół uchylone drzwi nie wskoczył żaden dwugłowy cielak. Ba! Nie było nawet takiego z jedną głową!
Dlaczego więc rozegrał się ów dramat?  Przesilenie zimowo-wiosenne czy stres spowodowany pracą, a może problemy sercowe? Sam nie wiem. Problem dramatów polega na tym, że wciąż przytrafiają się każdemu, kto je dostrzega. Jak więc, do licha, mogłem zapomnieć zjeść kolację?!

 

uliczny_marzyciel : :
mar 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 5

Rzesze potencjalnych frustratów budujących życie na bylejakości. Ilu nas?

 

uliczny_marzyciel : :