cze022005Bez tytułu Komentarze: 0
Spałem dziś niczym kamień rzucony w otchłań.
maj292005Bez tytułu Komentarze: 3
Jeśli ktoś nie ma nikogo, jeśli brak mu drugiej osoby, to tak jakby nieżył. Jego życie wypełnia pustka, szereg takich samych dni, chwil, wieczorów i nocy, nie istnieją żadne wzruszenia, żadne głębsze uczucia. I gdy staje się coś, czego się nie spodziewał - ktoś otwiera się przed nim, staje się kimś zupełnie innym, następuje metamorfoza, jego życie się odmienia, zaczyna lśnić jaśniejszym blaskiem. I czasami nawet zwykła prośba o coś, cokolwiek, drobiazg, pozwala mu żyć pełniej, pozwala radować się, cieszyć nawet takim drobiazgiem. Czasami cieszy się jak wariat, gdy może zrobić coś dla tej osoby. Sama myśl o tym może od razu czynić kimś innym, może uskrzydlać, dodawać niesamowitej energii i żaru.
I wcale nie przesadzam mówiąc o uszczęśliwianiu w ten dziwny sposób. Wiesz, dlaczego? Bo wówczas czuje się komuś potrzebny. Być komuś potrzebnym i móc to odczuwać – to niezwykłe uczucie i lek na tęsknotę za kimś bliskim. W głowie takiego człowieka dzieją się niesamowite rzeczy, gdy nagle uświadamia sobie: „jestem komuś potrzebny, jestem komuś potrzebny...”.
Ktoś napisał: „Nikt nie jest samoistną wyspą...”. Proszę, nie pozwalaj mi być pustą rafą.
maj292005Bez tytułu Komentarze: 5
Owszem, kobiety sa gorące, ale za to intelektualistki są zimne niczym ciekły azot.
maj252005Bez tytułu Komentarze: 0
Sobotni wieczór kawalerski A. i taka refleksja: przed większymi imprezami warto by wrócić do tradycji pisania testamentów, jak to drzewiej bywało przed pojedynkami.