Najnowsze wpisy, strona 11


sie 03 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3
Gramy, gramy, gramy, cały czas kurewsko gramy. Nie tylko zmieniamy maski na co dzień, ale niemalże co chwilę, co godzinę właściwie, aby dopasować się do sytuacji, aby odpowiednio się ustawić, aby oddalić zagrożenia, aby wypaść jak najlepiej przed wszystkimi, bądź też dla uzyskania jak najlepszego poklasku lub nagrody. Dlaczego nie przyznajemy się do tego? Nie zdajemy sobie z tego sprawy, robimy to mechanicznie. Tempo życia zmusza nas do aktorskiej działalności. I jedynie niektórych stać na męski gest – na ucieczkę od cywilizacji, od zgiełku i szumu metropolii, mediów, uginania się i łaszenia przed innymi, od włażenia innym w tyłek, od lizydupstwa. Piszą o tym naukowcy, że sami przerzucamy się z jednej roli do innej w czasie nie tylko biograficznym, ale w ciągu każdego dnia, określając to mianem alienacja, powszechne wyobcowanie czy utrata tożsamości, co akurat wszyscy przyjmują bez zastrzeżeń. Budząc się jesteś ojcem, bratem, siostrą, dzieckiem. Po godzinie wchodzisz w rolę pasażera, współtowarzysza podróży, kierowcy, uczestnika ruchu drogowego. Po przekroczeniu drzwi pracy musisz ubrać maskę pracownika, doradcy, urzędnika, sprzedawcy etc. Jeszcze w międzyczasie jesteś konsumentem, klientem, obserwatorem, a może kochankiem, podglądaczem itd. itp. Role można mnożyć w nieskończoność, od czego tylko głowa może rozboleć. Słowem, Panie i Panowie, gówno to wszystko warte.
uliczny_marzyciel : :
lip 27 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0
Wkurwiająca ciężkość bytu.
uliczny_marzyciel : :
lip 23 2005 Bez tytułu
Komentarze: 3
Jak to jest, gdy twoje doznania piękna stają się intensywniejsze, zwielokrotnione? Z pięknem gór, ich klimatem, atmosferą, ostrym powietrzem i zapierajacymi dech w piersiach widokami. Z pięknem kobiecego ciała, jego dotykiem, pocałunkiem i emanującym wiecznie ciepłem. Z pięknem wychodzącym spod palców innych ludzi ku chwale Boga pod postacią wiekowych urokliwych drewnianych kościołów czy cerkwi. Jak to jest? Po prostu brak słów.
uliczny_marzyciel : :
lip 05 2005 może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać...
Komentarze: 2

"Egzaminy wstępne na nauki polityczne, profesor rozmawia z kandydatką:
- Co pani wiadomo na temat programu ekonomicznego ministra Hausnera?
Dziewczyna milczy.
- Co pani wie o polityce społecznej Leszka Millera?
Dziewczyna milczy.
- A wie pani chociaż, kto to jest Leszek Miller?
Dziewczyna milczy.
Profesor lekko się irytuje i pyta:
- A skad pani pochodzi?
Dziewczyna odpowiada:
- Z Bieszczad, panie profesorze.
Profesor podchodzi do okna, wygląda nostalgicznie na ulicę, kiwa znacząco głową i mówi do siebie w głębokim zamyśleniu:
- Kurwa, może by tak wszystko pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady?"

Mam coraz większą ochotę zrobić to, co profesor z dowcipu, bo rzeczywistośc wygląda tak, że szefowa oświadczyła:
- Zapomnij o urlopie!
Jedyne co udało się wytargować, to pięć, pięć marnych dni przyszłego tygodnia! Jak znam życie, to dłuższy urlop będzie do wykorzystania w listopadzie lub grudniu. R-e-w-e-l-a-c-j-a! Pociesza trochę myśl, że obrót miesięcznie kasą rzędu 100 tysięcy złotych budzi w wyobraźni możliwość zrobienia przewałki z tej kasy i zostawienia wszystkiego głęboko...
Frustracja? A jakże! I to jaka! Na szczęście, nic mnie w tym "burdelu" nie trzyma. Nie mam zamiaru wiecznie siedzieć za biurkiem i słuchać narzekań sfrustrowanych samotnych matek na ojców nie płacących alimentów, nie utrzymujacych dzieci i pijacych notorycznie czy też na "radosną twórczość" ustawodawców, ktorzy przed wyborami robią wszystkim tak dobrze, jak to tylko w bajkach można poczytać.

 

uliczny_marzyciel : :
cze 14 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4
W miłości jesteśmy egoizmem drugiej osoby.
uliczny_marzyciel : :