Najnowsze wpisy, strona 25


lip 29 2004 Bez tytułu
Komentarze: 5

 Zawsze ironiczny uśmiech gości na naszych twarzach, gdy słyszymy o miłości kogoś do kobiety, którą i my kochamy. Mówimy wtedy: "On? Jak on może/mógł ją kochać? Przecież on nie jest zdolny do takich (w domyśle - głębokich) jak my uczuć! Jego uczucie to skarłowaciała, niezdolna do wyższych poświęceń, karykatura miłości!". Tak to zwykle wygląda.

 

uliczny_marzyciel : :
lip 27 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

Uwielbiam te biurowych kobiet poranne rozmowy w stylu:

- A wiesz, że umarł ten i ten?

- No weź nie mów, poważnie? No, popatrz taki młody. A na co?

- Dokładnie to nie wiem, ale wiesz sąsiadka mówiła mi, że jej koleżanka, która widziala go raz na weselu i z nim rozmawiała coś-tam-coś-tam... No i chyba dlatego.

- No widzisz, takie nieszczęście... Bardzo dobry placek, dasz mi przepis?

uliczny_marzyciel : :
lip 26 2004 Bez tytułu
Komentarze: 7

Coraz częściej odnoszę wrażenie, że kobiety nie traktują już poważnie miłości i że chyba nigdy tego nie robiły.

 

 

uliczny_marzyciel : :
lip 24 2004 Bez tytułu
Komentarze: 2

Konwencja dramaturgiczna najlepiej oddaje moment tuż po skończonej zabawie: opada kurtyna, aktorzy opuszczający scenę odkładają rekwizyty, zdejmują maski i kostiumy. Ciężko oddychając wchodzą w codzienność. Kto z nich zastanawia się nad tym co się stało i czy miało to jakiś sens? Kto z nich zada sobie pytanie” „i co dalej?”. Ktoś zniechęcony będzie usiłował oddalić od siebie natrętne pytanie ostatnim kieliszkiem alkoholu, ciężkim dowcipem lub już tylko bełkotem. Ale ono zawsze będzie aktualne. Dopóty będzie dobijać się do świadomości, dopóki nie padnie sensowna odpowiedź.

 

uliczny_marzyciel : :
lip 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Myśl dziwna, że „niebezpiecznie” przyzwyczajam się do kogoś, do jej obecności, do częstych spotkań, wieczornych spacerów czy wspólnych seansów. Nie, nie wcale mnie nie obleciał tchórz czy coś podobnego przed czymś głębszym i poważniejszym. Wiem, że wystarczy jeden krok, aby się przekonać, wystarczy powiedzieć, wystarczy kilka słów, żeby się dowiedzieć… Mam więc przed sobą starcie, w którym uczestniczy mój największy wróg – lęk przed odepchnięciem i odrzuceniem oraz głód odrobiny bliskości i ciepła drugiej osoby. Zmagania trwają. Ciekawe, kto zatriumfuje.

 

uliczny_marzyciel : :